Parę słów

< poprzednia strona

postanowienia wielkopostne mają służyć naszej duszy, a nie ciału lub psychice. Natomiast jeśli odmówimy sobie słodyczy (post), w ten sposób zaoszczędzimy jakieś symboliczne pieniądze na pomoc biednym (jałmużna) i będziemy się modlić za głodnych (modlitwa) – to już podejście całościowe, które otwiera nas na Boga i bliźniego. Może to być świetne postanowienie dla kogoś, kto chce walczyć z łakomstwem lub egoizmem.

Przykład 2: ograniczenie gier komputerowych/smartfonowych także służy zdrowiu ciała i umysłu. Ale jeśli zaoszczędzony czas postaramy się spędzić z młodszym rodzeństwem lub/i poświęcimy na czytanie Ewangelii – to wartość dużo pełniejsza.

Może warto jeszcze przypomnieć takie podstawowe zasady jak:
– Postanowienie nie może być za duże. Trzeba racjonalnie ocenić swoje możliwości, żeby nie wpaść we frustrację.
– Postanowienie nie może być za małe. W większości przypadków powinno wiązać się z wysiłkiem.
– Postanowienie musi być bardzo konkretne, określone jakościowo, ilościowo i czasowo. Nie bujamy w obłokach abstrakcyjnych wyobrażeń.
– Często potrzebna jest jakaś forma zewnętrzna (zapisywanie, kalendarz, lista, przypomnienia), która wesprze naszą pamięć, motywację i wytrwałość.

Przy okazji zachęcam Was do odświeżenia sobie materiałów sprzed dwóch lat na temat siedmiu grzechów głównych. Mogą być dobrą inspiracją do podjęcia postanowień, zwłaszcza że są tam konkretne propozycje do rachunku sumienia i pracy nad sobą: 7 grzechów głównych.

Módlmy się za siebie nawzajem!